No i stało się... Od dzisiaj, chociaż w dalszym ciągu mam pracę, już nikt
mi z tego tytułu pieniędzy na konto przesyłał co miesiąc nie będzie, jak
to miało miało miejsce dotychczas. Pierwszy raz od niespełna sześciu
lat będę zdana całkowicie na czyjąś łaskę i niełaskę. Na szczęście mąż
mnie kocha, więc z głodu umrzeć chyba mi nie da. W końcu dziś
rozpoczęłam urlop wychowawczy w związku z opieką nad naszą kochaną
dzidzią, więc to nie byle co :) Tak naprawdę to cieszę się, że w dalszym
ciągu będę mogła przez cały dzień zajmować się małą, być przy niej i
obserwować jej małe i duże postępy. Nie ma jednak co ukrywać, że życie
jedynie z wypłaty męża nie będzie łatwe. Zobaczymy jak będzie, może nam
się uda. Musi. Jakoś to ogarniemy.
Jest to spora zmiana w moim życiu, dlatego postanowiłam to połączyć z
innymi sprawami. Przede wszystkim przydałaby mi się jakaś
SYSTEMATYCZNOŚĆ, której niestety nie ma u mnie zbyt wiele. Mam nadzieję,
że prowadzenie tego bloga mi w tym pomoże, bo po zbyt długie przerwy w
publikacji postów od razu będę kłuły po oczach. Od kilku lat działam z
innym blogiem,
który niestety umiera przez moje zaniedbanie. Właśnie chciałam napisać,
że ostatnia wiadomość na nim jest sprzed 1,5 roku, ale coś mnie tknęło i
sprawdziłam - maj 2014, czyli ponad 2,5 roku!
Poza tym pomyślałam, że mogłabym zacząć nieco aktywniej działać w
świecie facebooka. Jakoś do tej pory mnie to nie kręciło, ale teraz
pomyślałam - dlaczego nie? W końcu trzeba mieć jakiś kontakt ze światem,
poza najbliższą rodziną, z którą widuję się na co dzień. Mam tylko
nadzieję, że nie stanę się jakąś maniaczką, dzielącą się z całym światem
z wszystkimi szczegółami mojego życia. Ale myślę, że akurat na to mój
mąż nie pozwoli i we właściwym czasie sprowadzi mnie na ziemię ;)
Co stanie się główną tematyką bloga, to się jeszcze okaże. Myślę, że będą to
różne różności związane z życiem moim i mojej rodziny - rzecz jasna w
rozsądnym stopniu, nie planuję całkowitego uzewnętrznienia się przed
całym anonimowym internetem ;)
Wiem, że pierwszych postów nikt nie czyta, ale gdyby akurat ktoś
tutaj kiedyś zajrzał, to pozdrawiam serdecznie! I zapraszam do dalszego
zaglądania do mnie i sprawdzania jako to wygląda z tą moją
systematycznością - czy nie zabijam kolejnego biednego bloga...
Janka
Blog zapowiada się wspaniale,takim talentem trzeba sie dzielić! Będę wpadać jak najczęściej. Trzymam kciuki i powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Gosiu :) Oczywiście zapraszam jak najczęściej :)
UsuńZ tą systematycznością przy dziecku, to ciężko będzie. Nie mniej jednak życzę powodzenia. Sama mam dwie duże i jedno male i wiem, ile czasu na co poświęcam. Dlatego z blogiem już troszkę odpuściłam. Najgorzej jest z pisaniem komentarzy (straszny pochłaniacz czasu):)
OdpowiedzUsuńCiężko, ciężko, ale próbuję ;)
UsuńA z tym pisaniem komentarzy to niestety prawda. Każdemu chciałoby się napisać chociaż kilka miłych słów, niby chwilka, ale sumarycznie robią się z tego całe godziny... Takie życie ;)