wtorek, 7 marca 2017

Marta w obiektywie - tydzień 5 i 6

Trochę przyspieszam z weekendowymi fotkami naszej Myszki, bo chciałabym wreszcie wyjść na prostą, tj. móc na bieżąco publikować, po każdej sobocie i niedzieli. Ciekawe co z tego wyjdzie, ale chociaż spróbuję.

5. Tatuś uchwycił Martę w trakcie zabawy, a mama biedna wykończona przez dziecko leży w tle na ziemi. Pannica wyjątkowo popatrzyła wprost w obiektyw i na moment znieruchomiała, sukces niebywały. Zazwyczaj zdjęcia w czasie zabawy są rozmazane, bo przecież nie ma czasu chociaż na moment się zatrzymać :)


6. I znów tatuś w roli fotografa. Marciątko biedne zaspane, bezpośrednio po popołudniowej drzemce w trakcie wyjazdowego weekendu do babci i dziadka. Najpierw były niemal dwie godziny szaleństwa, bo to przecież inne łóżko, inny pokój, w ogóle wszystko inne i trzeba wszystko zbadać :)
 

To by było na tyle. Zdjęcia Marty chyba nigdy nie będą już lepsze, bo ona po prostu nie ma czasu, aby dać się ładnie uchwycić w obiektywie :)

Pozdrawiam serdecznie,
Janka

2 komentarze:

  1. Zdjęcia są przeurocze! Miło się patrzy na to jak Martusia się zmienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecudna dziewczynka! Takiego maluszka tylko cały czas przytulać:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli skrobniesz do mnie kilka słów!